Liturgia słowa: Joz 24, 1-2a.15-17.18b; Ps 34, 2-3.16-23; Ef 5, 21-32; J 6, 55.60-69
Tak często chciałabym zrozumieć... odpowiedzieć na trudne pytania, które w jakiś sposób wytrącają mnie z codziennego rytmu i budzą niepokój. Odkryć sens tam, gdzie na pierwszy rzut oka naprawdę go nie ma. Znaleźć przyczynę takiego a nie innego stanu rzeczy. Zajrzeć pod podszewkę świata - by wiedzieć, jak i dlaczego tak wygląda. Chciałabym zyskać pewność, że coś jest - albo tego nie ma. Mieć twarde dowody na poparcie swoich tez i intuicji. Zrozumieć - i umieć w logiczny sposób wytłumaczyć. Przekonać się o tym, że za pojęciami kryje się prawda - jednakowa i niezmienna niezależnie od okoliczności. Śledzę więc słowa, tropię ich sensy i dociekam znaczenia - choć zazwyczaj natrafiam na mur, zamkniętą bramę. Wiem, że za nią znajdują się odpowiedzi - ale nie mam klucza, by otworzyć zaryglowany zamek Docieram do granicy moich możliwości poznania. Żeby ją przekroczyć, trzeba odważyć się na działanie niekonwencjonalne - ale racjonalista w mojej głowie szepcze, że lepiej nie ryzykować, bo to nie jest bezpieczne ani pewne. A ja lubię pewność i bezpieczeństwo...
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem... takie słowa padają dziś w synagodze w Kafarnaum. Zapada niezręczna cisza i konsternacja. Wypowiedziane przez Jezusa zdanie przez chwilę wisi w próżni, odbija się echem od kamiennych ścian - ale po chwili, kiedy nie pojawia się żadne wyjaśnienie - budzi sprzeciw i mnoży pytania. No bo jak to? Jeść ciało, pić krew? Tak dosłownie? Tego nie da się zrozumieć. To nie do przyjęcia. To kłóci się z dotychczasowym porządkiem świata, z ofiarami składanymi w świątyni, z obyczajami, obrzędami, prawem... To was gorszy? Oczywiście, że tak. To jest kompletnie szalone, niezrozumiałe i tak... obce. A to dopiero początek... moment, kiedy trzeba podjąć decyzję, czy iść dalej - czy się wycofać. Posłuchać głosu rozsądku - czy serca. Zrozumieć - czy uwierzyć...
Wiara jest łaską. Pozwala widzieć to, czego na pierwszy rzut oka nie da się dostrzec. Przyjąć coś, co nie mieści się w ustalonym kanonie, co wymyka się spod żelaznych reguł logiki i rozumu. Wiara jest jedyną drogą poznania, że Jezus jest Świętym Bożym. Jest obietnicą spełnienia i życia w niebieskiej ojczyźnie. Ale z tą łaską trzeba współpracować... dbać o jej wzrost, pielęgnować, rozwijać. Patrzeć na świat z trochę innej perspektywy, oczyma wiary. Ufać, że we wszystkim jest sens - choć nie zawsze widoczny i możliwy do odkrycia, bo moje ludzkie możliwości są bardzo ograniczone... bo tylko Bóg jest Bogiem i tylko On zna wszystkie odpowiedzi...
Czyż i wy chcecie odejść? To pytanie Jezus kieruje dziś do Ciebie. Czy chcesz odejść, kiedy robi się za trudno, kiedy nie znajdujesz rozwiązań ani wyjaśnień, kiedy nie rozumiesz? Czy chcesz odejść - bo nauka, którą głosi Pan stoi w sprzeczności z tym, co Ty myślisz, znasz, sądzisz? ... rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie... - to ten moment, kiedy musisz wybrać pomiędzy obcymi bóstwami a jedynym Bogiem. Czy zaufasz Jego życiodajnemu Słowu? Czy uznasz swoją własną niemoc i słabość? Czy zgadzasz się na poczucie niespełnienia? Czy chcesz...?
Twoje "tak" ma znaczenie. Twoje "nie" również - bo Pan nie robi niczego wbrew Tobie. Masz święte prawo wyboru w wolności. Możesz odejść. Możesz też zostać i powtórzyć za Piotrem: Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz