sobota, 31 lipca 2021

XVIII niedziela zwykła, 1. 08.2021r.

 Liturgia słowa: Wj 16, 2-4.12-15; Ps 78, 3-4.23-25.54; Ef  4, 17.20-24; J 6, 24-35

Kolejny dzień wędrówki... kolejna noc pod rozgwieżdżonym niebem... zimno przenika do szpiku kości, wszechobecny piasek zasypuje ślady stóp, wiatr szeleści w suchych zaroślach. Tak łatwo stracić orientację w tej przestrzeni... żadnych drogowskazów, szlaków, wytyczonych dróg... wokół panuje dzwoniąca w uszach cisza. Pustynia ma w sobie jakąś ostateczność, przypomina labirynt pozbawiony ścian - wszystko wokół wygląda tak samo - beżowy piach, kurz, rozrzucone chaotycznie głazy... Nietrudno zabłądzić, zagubić się w tej pustce... nietrudno stracić nadzieję na odnalezienie właściwego kierunku - tym bardziej, że tak naprawdę nikt nie wie, dokąd idziemy... Gdzie jest Kannan - Ziemia Obiecana, kraina mlekiem i miodem płynąca, nowa ojczyzna Izraela? Wydaje się tak bardzo odległa, nierealna - niczym fatamorgana utkana z marzeń, tęsknot, pragnień... Jak długo jeszcze trzeba iść? I dlaczego to tak daleko? W serca wkrada się powątpiewanie... zmęczenie daje o sobie znać. Mija kolejny dzień. I jeszcze jeden. Następna noc i świt, który wita wędrowców bezlitosnym żarem słońca. Nic się nie zmienia. Zapasy się kończą. Lepiej było zostać w Egipcie... Po co wyruszaliśmy? Dlaczego tak bezrozumnie zaufaliśmy słowom? Izraelici zdają się nie pamiętać już o Bożej obietnicy, o latach upokorzeń i niewoli. Ważne jest tu i teraz - głód, zimno, brak nadziei. Boga nie ma, są za to Mojżesz i Aaron - odpowiedzialni za całą tę ucieczkę. A jednak Pan towarzyszy Izraelitom przez cały czas ich podróży - cierpliwie znosi ich narzekanie, widzi trud i cierpienie - i kolejny raz ratuje swój lud pokarmem z nieba. Wieczorem obóz roi się od małych przepiórek. Rano białe ziarenka manny pokrywają ziemię i błyszczą w promieniach wschodzącego słońca. Bóg zesłał im pokarm do syta... ale tylko na jeden dzień. Nie da się zrobić zapasów - trzeba uwierzyć, że kolejnego dnia również Pan się zatroszczy. To doświadczenie, które uczy zaufania... i zapewnia spokój, daje pewność, że On jest obecny, działa - wczoraj, dziś i jutro też.

Manna na jeden dzień - w taki sposób Bóg wychowuje swój naród. Nadmiar szkodzi - łatwo wtedy przywyknąć do wygody, rozleniwić się, zaprzestać poszukiwań. Doświadczenie pustyni i głodu uczy doceniać to, co dostajemy. Pełnia i brak. Niedostatek i bogactwo. To, co zwykłe splata się z tym, co nieziemskie. Sprawy Boskie łączą ze sprawami ludzkimi... Jak bardzo blisko nam do wędrujących Izraelitów...

Nie martw się - jesteś w najlepszych rękach. Bóg się o Ciebie zatroszczy w odpowiednim czasie. Szukaj Go, idź za Nim - pozwól Mu się nakarmić Słowem i chlebem. Nie słuchaj tego, co podpowiada Ci Twoje wątpiące serce - ta pustynia ma swój kres, cel Twojej podróży jest znany. Przed Tobą niejedna nieprzyjazna noc, niejeden ciężki dzień - ale Twój Bóg idzie z Tobą, jest obecny - w znakach, ludziach, doświadczeniach. Oczyszcza Twoje serce, by było godne człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. Kiedy Ci trudno, kiedy dręczy Cię głód i pragnienie, kiedy Twoje tu i teraz zdaje się nie do zniesienia - przyjdź do Niego. Jezus mówi: Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...