sobota, 17 lipca 2021

XVI niedziela zwykła, 18.07.2021r.

 Liturgia słowa: Jr 23, 1-6; Ps 23, 1-6; Ef 2, 13-18; Mk 6, 30-34

Zielone pastwisko opasuje wąska, piaszczysta dróżka. Białe obłoczki chmur płyną nieśpiesznie po błękitnym niebie. Ciemnieje w oddali ściana lasu. Bele siana pachną latem. Cykanie świerszczy w urywa się, kiedy w popłochu uciekają spod stóp.Wzrok przyciągają intensywnie żółte kwiaty dzikich rudbekii, nawłoci, dziurawca porastające strome brzegi niewielkiej rzeczki. Rude pnie wysokich sosen wyciągają się ku słońcu. Szeleści suche igliwie, na które co jakiś czas spadają drobne szyszki. Wszechobecny zapach mięty i lasu sprawia, że wreszcie można odetchnąć pełną piersią. Prawdziwe pustkowie. Miejsce, gdzie można rzeczywiście odpocząć - z dala od tłumów, hałasu, pośpiechu. Tu wszystko toczy się tym samym odwiecznym rytmem wyznaczanym przez wschody i zachody słońca, pory roku.... Pamiętam je z dzieciństwa - przyjeżdżałam tutaj z dziadkami i ich znajomymi. Pod drzewami rozkładali turystyczny stolik i grali w brydża, a my budowaliśmy zamki na piaszczystym brzegu rzeczki albo łapaliśmy koniki polne na olbrzymiej łące. Czasem boso biegliśmy przed siebie polną dróżką, która zdawała się nie mieć końca. To jedne z moich najpiękniejszych wspomnień... 

Jezus pokazuje, że czasem trzeba się zatrzymać. Wyobrażam sobie tę scenę z dzisiejszej ewangelii - rozgorączkowani apostołowie przekrzykują się, opowiadając o wielkich dziełach, które się przez nich dokonują. Uzdrowienia, uwolnienia, cuda... Oczy błyszczą podnieceniem, panuje gwar i  wesoły harmider. Tak wiele się udało! Tyle zdziałaliśmy! Możemy! Jest moc! Głód, zmęczenie, pragnienie - to nas nie dotyczy, to nieważne! Mamy w sobie tyle zapału i energii, że możemy ruszać dalej - już, teraz, natychmiast... Jezus słucha tych opowieści, pozwala uczniom nacieszyć się sobą, podzielić entuzjazmem - a potem mówi: Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco. Ale jak to? Odpocząć? Przecież tak wiele wokół potrzebujących, poszukujących, tak wiele jest jeszcze do zrobienia... 

Każdy z nas czasem powinien pójść osobno na pustkowie... Pobyć w miejscu, które daje możliwość odzyskania utraconej energii; w przestrzeni, która niczego nie wymaga - po prostu jest... Każdy z nas potrzebuje czasu, by poleżeć na zielonym pastwisku patrząc na płynące po niebie chmury... odpocząć nad spokojnymi wodami... pozwolić sobie na nicnierobienie i niebycie... 

Potrzebujesz odpoczynku - od ludzi, których tak wiele dookoła; od nieustannego pośpiechu i hałasu; od grafiku zajęć, planu dnia, czasu mierzonego od-do; od działania i coraz to nowych zadań, które sobie stawiasz... Potrzebujesz ciszy - by uświadomić sobie, skąd czerpiesz siłę i po co w ogóle tak gonisz. Potrzebujesz spokoju, by odkryć, co jest dla Ciebie najważniejsze, czego Bóg dla Ciebie teraz chce. Potrzebujesz odnaleźć Pasterza, który czuwa nad Twoim bezpieczeństwem i prowadzi Cię właśnie tu - do miejsca, w którym nie musisz nikomu niczego udowadniać, ale możesz być sobą - owcą w Jego ręku. 

Odpocznij. Pan jest Twoim Pasterzem - niczego Ci nie zabraknie. 




1 komentarz:

  1. Tak, to ważne tym bardziej po tak ciężkim roku, w którym oprócz gonitwy, towarzyszył nam strach o zdrowie bliskich i swoje. Warto po prostu pobyć z sobą w ciszy.

    OdpowiedzUsuń

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...