sobota, 12 czerwca 2021

XI niedziela zwykła, 13.06.2021r.

 Liturgia słowa: Ez 17, 22-24; Ps 92, 2-3.13-16; 2 Kor 5, 6-10; Mk 4, 26-34

Wędrując kiedyś po lesie znalazłam żołędzia. To było latem, więc trzymał się dzielnie - razem z zieloną czapeczką i ogonkiem stanowił nieodłączną całość. Leżał sobie na kamienistej ścieżce i pewnie ominęłabym go, ale wydawał mi się nie pasować do otoczenia, w którym dominowały głównie beże, brązy i szarości.  Rozejrzałam się dookoła - las składał się głównie z buków i świerków, gdzieniegdzie w górę pięła się niezmordowana olszyna - ale dębu nie znalazłam. Przez gęstą zasłonę liści i plątaninę gałęzi czasem przedzierało się słońce kreśląc na ścieżce tajemnicze linie proste i wydobywając z półmroku kawałki kory, ostre kształtu kamieni, częściowo zatarte ślady.  Jaskrawozielony żołądź wyróżniał się na tle zeschniętych liści pokrywających ścieżkę, nie pasował tu, jakby przybył z zupełnie innego świata... niósł w sobie obietnicę jakiejś odnowy, powiew świeżości i nadziei, olbrzymi potencjał możliwości, zalążek  życia, które mogłoby się wydarzyć... Zabrałam go ze sobą i trzymam do dziś - nieco zbrązowiał przez ten czas - ale ciągle jest dla mnie znakiem żywotności, płodności natury, bogactwa scenariuszy, które mogłyby rozwinąć się w całkiem inną opowieść... Jest dębem o potężnych korzeniach, które gdzieś pod ziemią tworzą niezwykły labirynt; bywa wątłym drzewkiem nieśmiało wyciągającym ku niebu wiotkie gałązki; mieszkaniem rudych wiewiórek harcujących wśród konarów; ostoją dla ptaków zakładających na nim swoje gniazda... 

Skąd bierze się scenariusz naszego życia? Bo przecież każdy z nas jest jak ten żołądź - tabula rasa - w każdym z nas tkwi arsenał możliwości, bogactwo darów i talentów, życiodajny potencjał... On nie bierze się znikąd - to Pan Bóg, Dawca życia, sprawia, że drzewo zielone usycha i zieloność daje drzewu suchemu. Jesteśmy zasadzeni w domu Pańskim - w Nim zakorzenieni, zawsze pełni życiodajnych soków, gotowi wydać owoc... Bóg wpisał w nasze serca miłość - najdoskonalszy plan na nasze życie - miłość, która jest odblaskiem Jego miłości - wiernej, wytrwałej, miłosiernej, łaskawej, ofiarnej, czystej... Jego miłość potrafi dokonać niemożliwego, poniżyć drzewo wysokie i drzewo niskie wywyższyć, nadać sens i kierunek naszemu życiu, obudzić drzemiące w nas siły i wskazać drogę na tu i teraz - wszak jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z dala od Pana. 

Miłość Boga do Jego stworzenia nie jest uczuciem - jest faktem potwierdzonym znakami, z których najpiękniejszy to drzewo krzyża. Nie zawsze czujesz tę miłość - ale ona zawsze jest, możesz być jej pewny. Jesteś drzewem rosnącym na dziedzińcach naszego Boga. To On - Twój Stworzyciel - powołał Cię do istnienia i złożył w Twoim sercu marzenia, plany, pragnienia. Oddał życie w Twoje ręce. Co z nim zrobisz? Który scenariusz wybierzesz? Jaką drogą pójdziesz? Czy będziesz szukał Pana ufając, że kto Go znajdzie będzie żył na wieki? Czy u Ciebie znajdą schronienie ci, którzy go potrzebują? Czy będziesz darem dla innych, wypuścisz wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne zagnieżdżą się w Twoim cieniu? I wreszcie - czy Twoje życie przyczyni się do budowania królestwa Bożego w tym świecie, tu i teraz? Trzymasz w dłoniach niezwykły dar - swoje własne życie. Ono rośnie wraz z Tobą, zmienia się, kształtuje Twoje otoczenie - często sam nie wiesz jak. Żyj więc tak, by świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy, by wydać plon, by być w tym świecie znakiem nadziei, odnowy, obietnicy nowego życia w Chrystusie.



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...