sobota, 5 czerwca 2021

X niedziela zwykła, 6.06.2021r.

 Liturgia słowa: Rdz 3, 9-15; Ps 130, 1-8; 2 Kor 4, 13-5,1; Mk 3, 20-35

Pamiętam, jak kiedyś ze znajomymi biwakowaliśmy w górach - dzień był piękny, nic nie zapowiadało załamania pogody. Siedzieliśmy przy ognisku, kiedy nagle zaczęło się gwałtownie ściemniać. Niebo zrobiło się zupełnie czarne, wiatr przyginał do ziemi  gałęzie świerków, ciężkie krople deszczu uderzały w liście... Uciekliśmy do namiotów, ale okazały się marnym schronieniem - wiatr szarpał nimi, w środku było ciemno i duszno - tylko co jakiś czas można było zobaczyć siebie przez mgnienie błyskawicy... Pamiętam swój strach - wydawało mi się, że to już koniec świata, że nadciąga dies irae - od błysku do grzmotu nie mijała nawet sekunda, słychać było trzask łamiących się drzew, nieustanny szum deszczu, szuranie mokrych gałęzi o płótno namiotu... chciałam uciec, schować się gdzieś, wybiec w tę noc - albo wręcz przeciwnie, zakopać się pod ziemią, nie widzieć, nie słyszeć... To była jedna z tych nocy, kiedy wydaje się, że świtu już nie będzie, że tu i teraz dobiega końca czas na ziemi, że już nie będzie drugiej szansy, możliwości naprawienia czegoś...

Gdzie jesteś? - pyta dziś Bóg Adama, choć doskonale zna odpowiedź na to pytanie. Wie dobrze, że Adam złamał zakaz - jeden jedyny - wie też, dlaczego to zrobił. A jednak - zadaje pytanie, dając mu szansę na odnalezienie się w tej sytuacji. Ucieczka, strach, wstyd... to reakcje Adama na Boże pytanie, na Jego poszukiwanie człowieka... musi nazwać uczucia i emocje, stanąć w prawdzie o sobie o swojej grzeszności. Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Na czyjej opinii polegasz? Komu uwierzyłeś? Bo przecież nie Bogu... On nigdy nie dał człowiekowi powodu, by się zawstydził... Postawił tylko jeden warunek. Jedno drzewo pośrodku ogrodu pełnego drzew. Jeden owoc... Dotąd było tylko dobro... odtąd jest też i zło. Podstępne i często mające pozór dobra, troski, miłości... Przybierające rozmaite kształty i kolory... kuszące wizją przyszłych zysków... dające poczucie władzy nad światem... albo po prostu niewielkie odstępstwo, ot, jeden kęs owocu... przecież wszyscy tak robią... nie będziesz gorszy... bądź lepszy... możesz wszystko... 

I tak przypieczętowany został los człowieka. Nie ma od niego ucieczki - już zawsze będzie w nas walczyło to, co dobre, piękne i Boże z tym, co złe, cielesne, szatańskie... Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, Panie, któż się ostoi? Na szczęście Boża miłość większa jest od ludzkiej słabości i znajduje wyjście z tej sytuacji - On odkupi Izraela ze wszystkich jego grzechów. Bóg ma plan - bo jest Zbawicielem, pełnym miłosierdzia. Ważne, by nie uciekać od Niego, ale właśnie w Nim szukać wsparcia, schronienia, pomocy... By nie wybiegać w noc pełną niebezpieczeństw licząc tylko na szczęście lub wierząc we własne siły - ale pokładać nadzieję w Panu...

Jesteś słaby. Upadasz. Kolejny raz popełniasz ten sam grzech. Ulegasz pokusom, które prowadzą Cię do zła. Wydaje Ci się, że dasz sobie radę sam, bez Boga. Że możesz uciec, schować się przed Nim. Nie lubisz tej prawdy o swojej słabości... bo przecież powinieneś być silny, zawsze zaradny, pewny siebie... przecież jesteś zwycięzcą... masz tę moc... Zastanów się jednak, komu wierzysz? Gdzie jesteś? Czyj głos Cię prowadzi? Co tak naprawdę kryje się pod Twoimi wyborami, decyzjami... Kogo słuchasz? Może opierasz się na pogłoskach i wierzysz plotkom zamiast mocno uchwycić się Boga? On Cię szuka... On wie, co zrobiłeś. Zna Twoje najgłębiej skrywane sekrety - i mimo wszystko Cię kocha. Nigdy nie przestanie. Chce dać Ci wieczność, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie... 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...