sobota, 8 maja 2021

VI niedziela wielkanocna, 09.05.2021r.

 Liturgia słowa: Dz 10, 25-26.34-35.44-48; Ps 98, 1-4; 1 J 4, 7-10; J 15, 9-17

Lubię słowa... lubię nazywać nimi to, co czuję, widzę, czego doświadczam. Lubię ich odcienie, bogactwo znaczeń, paletę barw... Są dla mnie ważne, bo pozwalają mi w jakiś sposób oswoić otaczający mnie świat i to wszystko we mnie, co domaga się prawdy. Słowa mają moc - mogą przywrócić do życia, ale mogą też dotkliwie zranić. Dzięki nim istnieję - mogę opowiedzieć siebie, swoją historię - tak banalną, a jednocześnie wyjątkową... Życie ujęte w słowa - czasem tylko jak strzępek papieru, czasem jak okruch kolorowego szkiełka... czasem znaczą tyle co nic, czasem potrafią zburzyć mury, wzniecić pożar, spalić mosty...  Świadomość ich wagi często mnie onieśmiela - i trudno mi sięgnąć po te wielkie - miłość, przyjaźń, nienawiść, rozpacz. Wydają się tak trudne w użyciu, tak nieprzystające do rzeczywistości, tak poważne i znaczące, że łatwiej ich unikać, nie zderzać się z ich treścią - bo może to jeszcze nie to... nie tak... nie do końca... 

Jezus dziś konfrontuje mnie z jednym z tych wielkich dla mnie słów. Nazwałem was przyjaciółmi... to zobowiązuje. Ktoś nazwał mnie - a więc określił panującą między nami relację - mianem przyjaźni... I - co ważne - zrobił to jako pierwszy... bez żadnej mojej zasługi. Tylko dlatego, że byłam, że słuchałam. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem... nie wiem, czy miałeś kiedyś w jakiejś innej relacji poczucie, że zostałeś wybrany, że ktoś - spośród wszystkich ludzi na ziemi - właśnie Ciebie odkrył dla siebie, że zostałeś znaleziony... Pan Cię wybrał - a więc dla Niego jesteś kimś ważnym, wyjątkowym, bliskim... kimś, komu ufa i w kogo wierzy - jesteś Jego przyjacielem! Nie jednym z wielu, znajomą twarzą widywaną tu i tam - ale kimś, kto zna Twoje serce i chce, żebyś i Ty poznał Jego. Bo przyjaźń jest wzajemnością... On chce, żebyś poznawał Go tak samo, jak On zna Ciebie - żebyś towarzyszył Mu, kiedy pisze palcem po ziemi i naucza w synagodze; kiedy na zielonym zboczu góry w blasku zachodzącego słońca rozmnaża chleb, kiedy z czułością pochyla się nad chorymi, kiedy wie już, że jego czas na ziemi dobiega końca i musi odejść do Ojca, kiedy umęczony, ociekający krwią i przyozdobiony cierniową koroną niesie krzyż na Golgotę - i kiedy na nim umiera... Chce, żebyś był... Tylko tyle - i aż tyle. Czasami jedyne, co możesz ofiarować komuś, to Twoja obecność...

Do przyjaźni się dojrzewa... stworzenie takiej relacji wymaga czasu, cierpliwości i zaangażowania z obu stron. Ale warto... Przyjaźń to bliskie spotkanie dwojga serc i dwojga dusz - które mogą żyć bez siebie, ale wiedzą już, że razem łatwiej jest pokonać życiowe zakręty i przetrwać burze - a czasem też podzielić się tym, co dobre i piękne. Przyjaźń to równość - już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan; to szczere wyznanie Piotra wstań, ja też jestem człowiekiem - nieidealnym, popełniającym masę błędów, takim, jak Ty - ale chcę - tak jak potrafię - oddać Ci swoje życie. Stać się jego częścią. Być blisko...

Jakim jesteś przyjacielem? Czy możesz nazwać siebie przyjacielem Boga? Czy to słowo onieśmiela Cię tak bardzo, że wolisz schować się gdzieś, uciec od niego, by przypadkiem nie wplątać się w relację, która może okazać się w jakiś sposób wymagająca, może trudniejsza? Nie bój się - Jezus już zaryzykował. Nazwał Ciebie swoim przyjacielem. Oddał za Ciebie swoje życie - a teraz cierpliwie czeka na Twoją odpowiedź. Czy zechcesz odpowiedzieć na Jego zaproszenie? Czy chcesz zostać Jego przyjacielem...?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...