sobota, 1 maja 2021

V niedziela wielkanocna, 02.05.2021r.

 Liturgia słowa: Dz 9, 26-31; Ps 22, 26-28.30-32; 1 J 3, 18-24; J 15, 1-8

Lubiłam słuchać, kiedy mój tato albo któryś z dziadków grał na fortepianie jakiś utwór, choć zawsze fascynowały mnie raczej ich tytuły... Sonata księżycowa. Etiuda rewolucyjna - dźwięki tworzące w mojej wyobraźni jakąś opowieść... chciałam w tym też uczestniczyć. Zaczęłam ćwiczyć...  szybko się jednak zniechęciłam. Żmudne powtarzanie gam i pasaży, ciągłe szlifowanie fragmentów, które nijak nie mieściły się w rytmie wystukiwanym przez metronom w niczym nie przypominało tych perlistych dźwięków tworzących melodię, która zabierała mnie do innego świata. To było nudne. I męczące. Porzuciłam więc pianino, przerzucając ciężar rodzinnej tradycji muzycznej na mojego brata. A on - ćwiczył. Uparcie i wytrwale. Czasem po kilkanaście godzin dziennie powtarzał jedną i tę samą frazę, dopóki nie brzmiała perfekcyjnie. Każdego dnia, bez wyjątku, brał do ręki skrzypce i grał. To nigdy nie była melodia, w której można było się zatopić, dać się jej poprowadzić, popłynąć... To było jak ociosywanie wyjątkowo opornego materiału. Żeby wytrwać, trzeba było bardzo wierzyć w sens odkrycia w nim jakiegoś piękna... co dla mnie nie było wcale tak oczywiste. On jednak się nie poddawał. Kończył kolejne szkoły, kursy, studia... został zawodowym muzykiem. Skrzypkiem. I tak naprawdę cały jest muzyką... 

Przypomina mi się ta historia dziś właśnie, kiedy czytam ewangelię... Trzeba bardzo mocno wierzyć, żeby wytrwać, żeby przynieść owoc... Zakorzenić się w Chrystusie, ciągle wracać do Niego, być wiernym Jego nauce... wierzyć w imię Jego Syna. To jest nasza baza, nasz punkt odniesienia, sens i źródło, siła napędowa naszego działania i podstawa naszego rozwoju... Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Trwanie to nie jest przypadkowe spotkanie od czasu do czasu... to ciągłość relacji, to serce przy sercu - Twoje serce przy sercu Boga... To jedność i wspólnota, która wyrasta z tego samego korzenia - Boga - Ogrodnika dbającego o mnie i o Ciebie - swoje dzieci. Trwanie zakłada wierność... Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim... Trwanie to czas... to upór i przekonanie o słuszności wybranej drogi. I to nie znaczy, że zawsze jest tak samo... zdarzają się momenty, że jest nudno, zdarza się zniechęcenie, czasem bunt... może niejeden raz zechcesz zrezygnować, bo to, co tworzysz, nie odpowiada Twoim wyobrażeniom, odbiega od ideału, brzmi fałszywie - wtedy trzeba wracać do źródła. Do Boga. 

Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity... owoce będą. Ale nie od razu. Nie zawsze. Czasem z pięknie kwitnącego drzewka uda się zebrać tylko kilka, czasem wcale. Strącony wiatrem niedojrzały owoc nigdy już się nie rozwinie... Trwaj więc w Bogu - mimo wichrów i przymrozków, mimo tego, że nie jest tak pięknie, jak to sobie wyobrażałeś... Trwaj - powtarzaj do znudzenia te same nuty, choć nijak nie układają się jeszcze w żadną melodię... Trwaj - niech Cię prowadzi siła przekonania, że Bóg, Twój Pan, Twój Zbawiciel, chce dla Ciebie tego, co najlepsze - bo Cię kocha. 




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...