sobota, 5 lutego 2022

V niedziela zwykła, 6.02.2022r.

 Liturgia słowa: Iz 6, 1-8; Ps 138, 1-5.7-8; 1 Kor 15, 1-11; Łk 5, 1-11

Codziennie podejmuję szereg różnych - mniej lub bardziej istotnych - decyzji. Czasem wybór jest prosty - po przeanalizowaniu dostępnych danych jawi mi się jako najbardziej racjonalny bądź jedynie możliwy. Czasem jednak wcale niełatwo jest go dokonać - jest jak podróż w niewiadomym kierunku, bez mapy, zabezpieczenia, planu... czasem - podążając za duchem przygody, pełna wiary i zapału oraz przekonania o własnej zaradności  i pomysłowości - wyruszam w nią, by po jakimś czasie powrócić w to samo miejsce z poczuciem porażki... Zdarza się, że wybieram drogi jednokierunkowe - odcinając sobie możliwość powrotu palę za sobą mosty... Są jednak też takie - niekiedy bardzo błahe i pozornie nieważne - decyzje, które na zawsze odmieniają życie... Każda z nich jednak wymaga tego samego - mojej zgody, mojego pozwolenia na to, by coś się wydarzyło, mojego "tak"... To właśnie jest wolność - mogę wyruszyć lub zostać, podjąć ryzyko albo zaczekać, powiedzieć "tak" lub "nie"... I cokolwiek zrobię - zawsze będę się mierzyć z konsekwencjami... Dokąd zaprowadzi mnie wybrana droga? Czego nowego dowiem się - o sobie, o świecie, o życiu? Kogo spotkam? Z jakimi przeciwnościami będę się zmagać? To pytania, które zadaję sobie najczęściej. Rzadko spontanicznie i bez namysłu zgadzam się na podróż w nieznane... A może wystarczy zaufać, że na wszystkich drogach, którymi pójdę, czeka Pan...? 

Nieprawdopodobna się wydaje historia Izajasza... Sześcioskrzydłe anioły, materiał szaty tłumiący dźwięki, wszechobecny dym, który odrealnia kształty, postaci, miejsca... a w tym wszystkim pewność, że to spotkanie z Panem i poczucie, że jest nie na swoim miejscu, niegodny...  a chwilę później - rozżarzony węgiel przytknięty do ust i zawieszone w powietrzu pytanie Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł? i zaskakująca odpowiedź proroka - Oto ja, poślij mnie... Jedno zdanie, jedna chwila, jedno spotkanie... jedna decyzja, która odmienia życie...

Zmęczony i zrezygnowany rybak wraca z nocnego połowu. Puste sieci smętnie zwisają z burty łodzi, dno szoruje o drobne czarne kamienie znajdujące się na brzegu. Jeszcze chwila - i można będzie wrócić do domu, położyć się spać licząc na to, że może jutro los się odmieni... Pogrążony w myślach i skupiony na porządkowaniu sprzętu Szymon nie zwraca uwagi na to, co dzieje się wokół. Podnosi wzrok i dostrzega Mistrza na pokładzie swojej łodzi. Posłusznie odbija od brzegu i wraca do płukania sieci. Zarzucenie ich raz jeszcze wydaje się zupełnie absurdalne. O tej porze? A jednak podejmuje decyzję - na Twoje słowo zarzucę sieci - może bez przekonania, bez oczekiwań, bez większego entuzjazmu... I nagle - srebrzyste ciała trzepoczą w wypełnionych po brzegi sieciach, promienie słońca odbijają się od drobnych łusek - Piotr pada przed Jezusem na kolana, bo przecież nie wierzył... Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił - odpowiedź pozornie bez związku....

Nie wszystko i nie zawsze musisz przewidzieć. Nie każda Twoja decyzja będzie dobra. Nie na wszystko musisz zapracować i zasłużyć. Możesz czasem czuć się zupełnie nie na swoim miejscu. Możesz nawet nie wierzyć w sukces swojej misji... Czasami wystarczy jeden mały krok. Jedno "tak" rzucone od niechcenia. Jedno spotkanie z Panem. Jeden połów... To zawsze jednak będzie Twój wybór - i zawsze to Ty musisz go dokonać. Cokolwiek jednak zrobisz - On będzie z Tobą, pomnoży moc Twojej duszy - jeśli tylko Mu na to pozwolisz...


PS Bóg obecny w znakach codzienności... Dokądkolwiek się nie udasz, zawsze na skrzyżowaniu czeka na Ciebie, by przypomnieć Ci o Swojej obecności - choćby właśnie w taki sposób. Może czasem warto zapytać Go o właściwą drogę...?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...