sobota, 15 stycznia 2022

II niedziela zwykła, 16.01.2022r.

 Liturgia słowa: Iz 62, 1-5; Ps 96, 1-3.7-10; 1 Kor 12, 4-11; J 2, 1-11

Pierwszy znak... pierwszy cud... Taki - nieoczywisty, inny - choć bardzo zwyczajny... 

Najpierw ten dziwny dialog Jezusa z Maryją, dla którego słowa są tylko tłem, bo to, co najważniejsze, jest gdzieś poza nimi... Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja? Pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, zawieszone gdzieś pod rozgwieżdżonym jesiennym niebem... Oboje wiedzą, że nadszedł już czas... że uroczystość w Kanie zakończy pewien etap w ich życiu i rozpocznie się nowe, w którym łącząca ich szczególna więź zmieni swój charakter. Ona - do tej pory nauczycielka życia - stanie się Jego uczennicą. On - dotąd posłuszny Syn - będzie Nauczycielem narodu, jego Zbawicielem. Czy to już? Tak. Tak ma być. Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Maryja wie, że nie dla siebie wychowywała swojego Syna, że nie dla siebie pielęgnowała Go, troszczyła się, uczyła chodzić i mówić... Zaufała Słowu, które wydało taki Owoc - Mesjasza. Tak, już czas... 

I staje się cud - woda staje się najlepszym winem podanym na tym weselu. W tym winie jest wszystko - oddanie i poświęcenie Maryi, Jej wierne fiat i zgoda na Boży plan - ale też to, co nosi w swoim sercu - poczucie straty, obawa, świadomość, że oddając Jezusa światu - wydaje Go na śmierć... To znów tylko chwila - ale ona zmienia wszystko. Ciemność panująca wokół skrywa twarz Matki Jezusa. Po Jej policzku spływa nieotarta łza - to żal? A może wzruszenie? 

Codzienny cud, który dokonuje się na naszych oczach. Taki sam - i ten sam - niezmienny od wieków. Cud przemienienia, przeistoczenia, cud Eucharystii... To, co zwykłe i powszednie mocą sakramentu staje się znakiem łaski. Bóg obecny wśród nas, Słowo, które jest najpierw ziarnem i chlebem, by potem stać się Ciałem. Woda, która obmywa z grzechu, w Kanie staje się winem, a następnie Krwią. Cud, którego jesteśmy świadkami w czasie każdej Mszy świętej. 

I jeszcze jeden cud, nieco ukryty... Miłość, która oddaje siebie, bez wielkich słów i deklaracji - taka, która wie, że jest coś więcej, że nie tylko jej dobro się liczy - i ufa. Zawsze, bez względu na wszystko. Miłość, która woli pozostać nieco w cieniu... taka, która odejdzie, żebyś Ty mógł żyć... 

A kiedy zabraknie Ci już wszystkiego - oddasz to, co masz i to będzie jeszcze za mało; kiedy runą wszystkie Twoje zabezpieczenia, wszystko, na czym do tej pory budowałeś - przyjdź do Jezusa, źródła wody żywej. On - sprawca wszystkiego we wszystkich - weźmie w dłonie Twoje nic i przemieni je, żebyś mógł kochać bardziej, dawać jeszcze więcej - już nie to, co tylko Twoje, ale to, co dzięki Jego mocy zyskało nowy wymiar, nowy smak. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

VI niedziela wielkanocna, 14.05.2023r.

  Liturgia słowa: Dz 8, 5-8.14-17; Ps 66, 1-7.16.20; 1 P 3, 15-18; J  14, 15-21 Czasem wystarczy jedno zdanie. Parę wyrazów splecionych w me...